sobota, 14 kwietnia 2012

Wiecznie żywi


Według wielu naukowców już teraz chodzą po ziemi ludzie, którzy prawdopodobnie nigdy nie umrą. A to oznacza, że bardzo niewiele dzieli nas od wynalezienia leku na nieśmiertelność. Niektórzy prorokują, że potrzeba jeszcze 20 lat, inni mówią wprost: przełom nastąpi najwcześniej pod koniec tego stulecia. Jedno jest pewne. Jesteśmy coraz bliżej uporania się ze śmiercią – największym i bezwzględnym wrogiem człowieka.



Amerykański naukowiec, futurysta i pisarz Ray Kurzweil łyka dziennie 250 różnych suplementów diety. Do tego pije litry zielonej herbaty i wina, a kilka razy w roku poddaje się zabiegowi transfuzji krwi. Kurzweil chce w ten sposób przeprogramować swoje komórki i cofnąć wiek biologiczny ciała. Wszystko po to, by pożyć jeszcze 23 lata. A później całą
wieczność. Bo, jak sam zapewnia, w 2035 roku naukowcy znajdą sposób na śmierć – dotychczas największego wroga ludzkości.
Wielu może wydawać się to absurdalne. Szalony „pseudonaukowiec”, przerażony perspektywą śmierci rzuca hasła nie podając żadnych dowodów. Nie do końca. Wizję Kurzweila (który 30 lat temu przepowiedział powstanie globalnej sieci komputerowej) podziela wielu innych naukowców. 

Praca wre


sentencje.wordpress.com
Nie każdy wie, że w laboratoriach udało się już wyhodować muszki owocówki, które żyją nawet kilkaset razy dłużej(!), niż powinny. Nadal trwają prace nad myszami, które osiągną wiek kilkudziesięciu lat. Aktualny rekord to 5 lat (przeciętna mysz dożywa drugich urodzin). Nad zwierzętami pracuje Aubrey de Grey. Naukowiec z Wielkiej Brytanii chce dokonać "naukowego zahamowania starzenia" u dorosłych myszy. Jeśli to mu się uda (daje sobie na to 10 lat) metodę zacznie opracowywać dla ludzi. Tu na efekt, jak zapowiada sam de Grey, trzeba będzie poczekać około 15 lat. A na czym właściwie polegają same badania? W wielkim skrócie. Aubrey de Grey chce jak najlepiej poznać „wroga” - czyli procesy, które powodują starzenie się organizmu i śmierć. A wśród tych procesów są na przykład utlenianie, obumieranie czy niekontrolowane namnażanie komórek (główny mechanizm powstawania nowotworów). Kurzweila od de Greya różni przede wszystkim podejście do samego osiągnięcia nieśmiertelności. Aburey de Grey w swoich pracach, jak już napisałem, wykorzystuje wiedzę i umiejętności z zakresu medycyny, biologii i chemii. Kurzweil natomiast jest przekonany, że to nowoczesna technika przyniesie przełom.

Nanotechnologiczny szok


studentpolski.pl
To nie dziwi. W swoich publikacjach Kurzweil wielokrotnie podkreślał, że już niedługo biologia zostanie zastąpiona przez... technologie korzystające tylko w jakimś stopniu ze zdobyczy nauk przyrodniczych. Rzeczywiście, coraz częściej mówi się o nanoterapii, czyli naprawie organów za pomocą mikroskopijnych robotów wpuszczanych do krwiobiegu. Połączenie nano- i biotechnologii może być skutecznym lekarstwem na raka, chorobę Alzheimera, cukrzycę, otyłość i wiele innych chorób, z którymi teraz nie potrafimy sobie całkiem poradzić. Przeciętnemu ziemianinowi trudno sobie taki scenariusz wyobrazić. Z jednej strony jest on absurdalny, z drugiej jednak – potwierdzany przez wielu naukowców. Ale to nie koniec. Ray Kurzweil coraz więcej mówi o sztucznej inteligencji. Dzięki takiemu urządzeniu będziemy mogli przegrywać zawartość naszych umysłów. Wszystkie informacje, pamięć oraz tożsamość, czyli w zasadzie naszą „duszę”. Założenie jest proste: mózg, wykonany ze sztucznego materiału będzie oczywiście połączony z mózgiem „właściwym” i będzie przejmował jego funkcje oraz informacje. Mówiąc prościej, nasze życie, nasze „ja” oraz nasza pamięć będą przepisywane.

A ile to kosztuje?



Dużo. Sam de Grey przyznaje, że specjalna dieta, terapia genowa, a w dalszej przyszłości także nanoterapia, będą przez długi czas przywilejem nielicznych.
Dodatkowo, „wieczni pacjenci” będą musieli poddawać się co kilka lat terapiom szpitalnym. Tam odbędzie się „przegląd” i kilkutygodniowy „remont”. Kosztowny remont. Jednak specjaliści od razu uspokajają: nie będzie przepaści między bogatymi i biednymi. Więc jak będzie? Tu podają przykład: komputery. Kiedyś były drogie, dla większości nie dostępne i do tego ogromne. Jednak dzięki presji rynku stały się w zasadzie „standardem” w każdym domu i uległy błyskawicznemu udoskonaleniu.

Krok do przodu

Pod koniec lutego media obiegła informacja o „nieśmiertelnych płazińcach”. Wirki – bo tak się nazywają – mają nieograniczone umiejętności regeneracji. Naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu Nottingham zauważyli, że odtwarzają w nieskończoność różne tkanki – mięśnie, skórę, a nawet układ nerwowy. Dzieje się tak dzięki specjalnemu genowi, który nie dopuszcza do skracania się telomerów (zakończeń chromosomów). A to właśnie one powodują starzenie się ludzi i zwierząt. Podczas każdego podziału skracają się, aż w końcu uniemożliwiają komórce dalszy podział. Tak działa główny mechanizm starzenia. Odkrycie genu uniemożliwiającego ich skracanie może być przełomowe w pracach nad nieśmiertelnością człowieka.

Nie tak szybko.



Chociaż nieśmiertelność jawi się w dalekiej przyszłości, już teraz naukowcy zastanawiają się, jak kontrolować "mikroroboty", które miałyby nas naprawiać. Ponadto, a chyba lepiej napisać przede wszystkim, pojawiają się problemy natury bioetycznej. Wracając do przykładu komputera - teraz komputer jest dostępny i ma go prawie każdy. A co, jeśli każdy, niewielkim kosztem będzie mógł być nieśmiertelny?
Paradoksalnie, świat waliłby się pod ciężarem wojen o jedzenie, o surowce, o miejsce do życia. Bo przecież już teraz mamy ogromny problem demograficzny.


Bioetyczne aspekty ewentualnego odkrycia sposobu na nieśmiertelność - już niebawem na blogu "Fit & health"


 



  


8 komentarzy:

  1. A jednak nieśmiertelność byłaby dobra w świecie kiedy podróże po kosmosie są codziennością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stanisław Lem "Wizja lokalna".

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie zerżnełaś artykuł z fo_cusa, brawo

    OdpowiedzUsuń
  4. akurat smierc to nie wrog a przyjecial i wybawienie dla ludzkosci, po ziemi i tak chodzi za duzo ludzi, jakby teraz przestaliby umierac to chodzilibysmy po kolana we wlasnym gownie

    OdpowiedzUsuń
  5. Życie wieczne bez Boga w grzechu.Muszę was zmartwić ale nic takiego nie będzie miało miejsca.Życie wieczne jest w CHRYSTUSIE.Jezus Chrystus powiedział "Kto wierzy we mnie ma życie wieczne"

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie z "Focusa" a z "Newsweeka". Nieładnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. OD LYKANIA SUPLEMENTOW SA AMERYKANIE - MAJA TOTALNEGO CHOPLA NA TYM PUNKCIE - PODPOWIEM, ZE W WIEKU OKOLO 40 LAT ZMARL ZALOZYCIEL I SZEF HERBALIFE !!!! TEZ LYKAL SUPLAMENTY; ZA DUZO ICH, NIE ZNACZY ZE BEDZIE OK ZE ZDROWIEM. JERRY

    OdpowiedzUsuń
  8. 46 yr old Health Coach I Brandtr Klagges, hailing from Winona enjoys watching movies like The Golden Cage and Lego building. Took a trip to Lagoons of New Caledonia: Reef Diversity and Associated Ecosystems and drives a LS. hiperlacze

    OdpowiedzUsuń