poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Walczymy ze świątecznym przejedzeniem

Zaczęło się niewinnie. Śniadanie wielkanocne. Kawałek jajeczka, kiełbaski, chleba. Wszystko oczywiście ze święconki, kulturalnie. Ale później już poszło z górki. Sałatki, wędliny, ciasta, ciasteczka, kotlety smażone, ziemniaczki pieczone... żołądek mówi "STOP". "Ale co tam, przecież są święta. Nie będę sobie odmawiał" - pomyślało 90 % z nas. Owszem, czasem warto sobie odpuścić i nie liczyć kalorii. Ale święta mają to do siebie, że się kończą. A przejedzenie i dolegliwości z nim związane - zostają. Oto kilka rad jak sobie z nimi radzić.

1. Dużo ziół


Przede wszystkim rumianek pospolity. Zawiera olejek eteryczny, flawonoidy, kumaryny, terpeny, cholinę oraz witaminę C i sole mineralneJego napar leczy nieżyt żołądka i jelit. Działa antybakteryjnie, rozkurczowo i wiatropędnie. 
Ja osobiście polecam napary z szałwii. Szałwia jest znana od wieków, Grecy i Rzymianie stosowali ją jako odtrutkę na ukąszenia węża. Teraz podkreśla się jej właściwości w leczeniu dolegliwości wątroby (działanie żółciotwórcze) oraz przy zaparciach. 
Gorąco polecam również napar z pokrzywy. Pokrzywa - niedoceniona, o wielu właściwościach.
Odtruwa organizm oraz ma działanie moczopędne.
Oprócz ziół polecam picie zielonej herbaty. O jej właściwościach pisałem dużo w poprzednim poście.

2. Doktor orkisz


Pszenica orkisz. Gatunek zboża z wiechlinowatych. Poprawia trawienie. Ale zapewniam was, że to jedna z wielu jego właściwości (o innych niebawem na blogu). Na problemy z przejedzeniem najlepsze są płatki orkiszowe prażone. Można je jeść z mlekiem, jogurtem ale również jako coś do "pochrupania" między posiłkami. Regularne spożywanie płatków orkiszowych, bogatych w błonnik, a także cenne witaminy i składniki mineralne, pozwala na regulację przemiany materii. Orkisz obniża i reguluje poziom cukru i cholesterolu we krwi. Czyli tego, co podczas świąt nam się najprawdopodobniej "rozregulowało". Ponadto, ziarna orkiszu przechodząc przez jelita bardzo starannie i skutecznie usuwają toksyny, resztki jedzenia z różnych jego zakamarków. I jeszcze jedna ważna kwestia - orkisz powoduje szybko uczucie nasycenia a to przecież bardzo przydatna funkcja, prawda?

3. Musli


Płatki zbożowe, bakalie, orzechy, suszone owoce... Taka mieszanka to spora dawka błonnika, a jak wiadomo - błonnik ważna rzecz. Usprawnia funkcjonowanie naszego układu pokarmowego, oczyszcza nas z toksyn i wreszcie - usprawnia perystaltykę jelit i zapobiega zaparciom. 

4. Brokuły


Dużo witamin, mikro- i makroelementów a do tego smaczny. Obniża poziom złego cholesterolu we krwi, usprawnia trawienie oraz... jest bardzo niskokaloryczny. Porcja - 190 gram - ma jedynie 50 kcal. Na potrzeby "minigłodówki" warzywo wręcz wymarzone! Osobiście polecam krem z brokułów. 


5. Zero słodyczy, zero białego pieczywa

Słodycze nie pomagają nam w trawieniu. Wywołują jedynie - paradoksalnie - jeszcze większe uczucie głodu. Po świętach zazwyczaj jesteśmy "przecukrzeni", bo przecież tradycja nakazuje spróbować każdego ciasta dwa razy. Dlatego warto na kilka dni zapomnieć o tych pustych kaloriach. Białe pieczywo - kaloryczne i do tego - mówiąc kolokwialnie - zalepia jelita.  A tego właśnie chcemy uniknąć. Ponieważ jest zrobione z wysoko przetworzonej mąki, nie ma prawie w ogóle wartości odżywczych. Dodatkowo, daje krótkotrwałe uczucie sytości, zakwaszając organizm. O konserwantach nie będę wspominał, o tym chyba każdy wie.  Czym zastąpić? Najlepiej zapomnieć o pieczywie. Jednak dobrą alternatywą jest chrupki chlebek. Smaczny i zdrowy. 

6. Owoce i warzywa


Tu powinienem zacząć wymieniać: zdrowe, smaczne, lekkostrawne i tak dalej. Jednak - każdy wie, że owoce są dobre. Nie każdy natomiast zdaje sobie sprawę z tego, że jabłka wybitnie usprawniają pracę jelit i obniżają poziom cholesterolu we krwi. Porzeczki - głównie czarne, leczą biegunki. A śliwki mają właściwości przeczyszczające. Więc, z punktu widzenia naszej walki z "przejedzeniem" są na pierwszym miejscu w rankingu. Nie zapominajmy też o winogronach i wspaniałej żurawinie. Mówiąc o warzywach koniecznie muszę wspomnieć o... selerze. Zawiera zagadkową witaminę U, dzięki której goją się wrzody żołądka i dwunastnicy. A te - u wielu osób - dają o sobie znać, szczególnie po uczcie za stołem. Pamiętajmy o jednym: nie żałujmy sobie warzyw i owoców!

7. Rada siódma - ostatnia. Więcej ruchu!


Więcej ruchu nie oznacza, że mamy przez dwie godziny biegać bez przerwy. Nie o to chodzi. Wystarczy godzina "szybszego" spaceru. Poczujemy lekkie zmęczenie, a nasz układ trawienny dostanie "drugą szansę". I w tym miejscu warto postawić kropkę.


Polecam zastosować taką kilkudniową dietę, kierując się tymi zasadami. Wiem z doświadczenia, ze oprócz wpływu na nasze zdrowie ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Bo przecież majówka tuż tuż!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz